Jeśli ktoś zapyta mnie, ile mam kurtek przeciwdeszczowych, albo nieprzemakalnych butów, odpowiem, że już dawno przestałam liczyć. ;) Dynamika zmian pogody w tym regionie determinuje wszystko, również moje modowe wybory. Ale jeśli Wasz pobyt będzie trwał +/- 7 dni, to nie potrzebujecie aż tylu kurtek.

Najlepszym rozwiązaniem jest wzięcie przykładu z… cebuli. Cebula ma warstwy i te warstwy są kluczowe podczas wyjazdu na Wyspy Owcze. Polecam więc dobrą, oddychającą bazę (bielizna termiczna, wełna merynosów itp), cieńszą i grubszą bluzę lub wełniany sweter, kurtkę odporną na wiatr i deszcz. Do tego spodnie trekkingowe, które nie przemokną przy pierwszej ulewie i porządne buty z przyczepną powierzchnią (polecam te za kostkę, ale krótkie tez dadzą radę). Do tego ciepłe i oddychające skarpety, czapka, szalik lub komin, rękawiczki oraz… okulary przeciwsłoneczne na wypadek słonecznego dnia. Aha, nie bierzcie ze sobą parasola – pierwszy podmuch wyspiarskiego wiatru zakończy jego żywot. ;)